Gitara i pianino

W tym poście chciałabym Wam trochę opowiedzieć o mojej grze na gitarze i pianinie. Na samym początku opowiem Wam jak to było że zaczęłam grać na gitarze. A więc moja przygoda z gitarą zaczęła się w momencie kiedy do mojej szkoły zawitał dyrektor szkoły muzycznej I stopnia. Prezentował naukę gry na gitarze i zachęcał wszystkich, aby zawitali do szkoły muzycznej i spróbowali swoich sił w nauce gry na tym instrumencie. Od razu wiedziałam, że to jet to, czego chciałabym spróbować. Po powrocie ze szkoły porozmawiałam z rodzicami, którzy stwierdzili, że nauka na gitarze jest świetnym pomysłem, więc następnego dnia kupili mi gitarę i tak o to zawitałam na pierwsze zajęcia w szkole muzycznej. Spodobało mi się to bardzo więc postanowiłam dalej rozwijać się w tym kierunku. Robiłam bardzo duże postępy. Nauka gry na gitarze sprawiała mi wiele przyjemności. Oczywiście trzeba było dużo ćwiczyć, aby stawać się w tym co raz lepszym. Po pięciu latach nauki gry na gitarze w szkole muzycznej, pojechałam w wakacje na obóz muzyczny, gdzie zetknęłam się z grą na pianinie. Spodobało mi się to do tego stopnia, że postanowiłam po wakacjach zapisać się także na naukę gry na pianinie. Po sześciu miesiącach stwierdziłam, że rezygnuje z nauki gry na gitarze w szkole muzycznej, a będę kontynuowała tylko naukę gry na pianinie. Oczywiście gitara nie poszła w odstawkę, lecz po prostu grałam na niej w zaciszu domowym. Od zawsze kręciła mnie gra na gitarze, tym bardziej kiedy jeździłam na ogniska i widziałam osoby, które grały i śpiewały umilając czas przy ognisku. Pianino było jednak strzałem w dziesiątkę! Bardzo się tym zafascynowałam i to właśnie gra na tym instrumencie pochłaniała bardzo dużo czasu. Postępy były co raz większe, lecz po czterech latach nauki gry na tym instrumencie, postanowiłam zrezygnować ze szkoły muzycznej, która po prostu pochłonęła cały mój czas i nie dawała mi już tak wielkiej satysfakcji. Grę na obu instrumentach kontynuuję dalej, lecz po prostu ćwiczę w domu. To czego nauczyłam się w szkole muzycznej zostanie na lata,  a może i nawet do końca życia.





Komentarze